Powrót na Rodos cz. 1
Po przeszło 4 miesiącach zamkniętych granic Wakacyjni Eksperci wyruszyli na Rodos z biurem Grecos Holiday, by sprawdzić jak po nowemu wyglądają wakacje. Czym różnią się od tych, które spędzaliśmy dotąd? Warto zapoznać się z ich relacją z wyprawy.
Główny Inspektorat Sanitarny współpracujący z Urzędem Lotnictwa Cywilnego opublikowały zalecenia dotyczące bezpieczeństwa na lotniskach oraz na pokładach samolotów, które mają zminimalizować ryzyko zakażenia wirusem SARS-CoV-2.
Pierwsze, podstawowe, ale też i takie, do których już się przyzwyczailiśmy w życiu codziennym, to używanie maseczek, zachowanie co najmniej 1,5-metrowego dystansu (nie dotyczy osób podróżujących wspólnie), dezynfekcja rąk oraz w miarę możliwości płatności bezgotówkowe.
Pracownicy lotniska mierzą temperaturę przed wejściem na terminal, ale to teraz standardowa procedura. Zamknięte zostały też palarnie i place zabaw dla dzieci. Więc kochani palacze… ostatni papieros przed wejściem na teren lotniska, a następny na wakacjach. Można dokonać zakupów w sklepach wolnocłowych, czy zjeść coś np. w McDonald’s ;-).
Na pokładach samolotów stosowane są tzw. filtry HEPA, które mają za zadanie polepszyć jakość powietrza. Przed każdym rejsem wnętrze maszyny jest dodatkowo dezynfekowane. Jeżeli chodzi o serwis pokładowy została wprowadzona możliwość sprzedaży tylko zapakowanego jedzenia. Generalnie podczas loty musimy używać maseczek, ale jeśli długo degustujemy wino, czy delektujemy się posiłkiem zakupionym w samolocie, to te maseczki nie takie straszne 😉
Gdy wylądujemy już na miejscu, otrzymujemy do wypełnienia kartę lokalizacyjną. Musimy na niej wpisać swoje dane osobowe wraz z danymi kontaktowymi, a także numer siedzenia, które zajmowaliśmy w samolocie. Jesteśmy też proszeni o okazanie kodu QR. Jak wypełnić wniosek PLF przed podróżą do Grecji można poczytać w naszych artykule „Jak wypełnić formularz PLF„. Osoby, które nie otrzymały kodu, przed wylotem na swoją skrzynkę mailową, powinny mieć przy sobie mail potwierdzający złożenie wniosku oraz wniosek w formie papierowej. Turyści bez kodu są zapraszani na testy, których wynik otrzymują w następnym dniu. Bez przeszkód w tym czasie korzystają ze wszystkich uroków wakacji.
Rezydenci, jak zawsze czekają na nas na terenie lotniska i standardowo wskazują autokar, który zawozi nas do hotelu. Kierowcy proszą, by podczas transferu używać maseczek. Autokary, podobnie jak samoloty, są każdorazowo dezynfekowane przed każdą trasą.
I tak właśnie docieramy do naszego wymarzonego miejsca wypoczynku. Czy ta podróż aż tak bardzo różni się od poprzednich? Chyba nie. Przy wejściu do hotelu znów pracownicy mierzą nam temperaturę. Gdy już przekroczymy próg lobby czujemy się jak w domu 🙂 Uśmiechnięci i radośni Grecy witają nas serdecznie. Kiedyś Grecja była kolebką cywilizacji i kultury, a teraz mogą śmiało być prekursorami wakacji w nowej rzeczywistości. Obsługa hotelu nie straszy twarzami w maskach, a uśmiecha się do nas przesłonięta przezroczystymi przyłbicami. Greckie hotele to nadal raj dla rodzin z dziećmi. Animacje, które kochali najmłodsi wciąż się odbywają, tylko na wolnym powietrzu. Radosne dzieci chętnie z nich korzystają.
Po trzydniowym, intensywnym pobycie możemy jasno powiedzieć, że Grecja dzisiaj niewiele różni się od tej, którą znamy. Miasteczka żyją swoim życiem, atrakcje turystyczne są dostępne dla zwiedzających. Hotelarze, którzy otworzyli swoje ośrodki, wspaniale się do tego przygotowali. Posiłki w all inclusive w restauracji są podawane przez obsługę hotelową. Czujemy się chyba bardziej zaopiekowani, niż dotąd . Jak miło, gdy ktoś nakłada nam jajecznicę, czy mięso na talerz. Kiedyś tak nie było 🙂 Gdyby natomiast zdarzyło się, że ktoś z hotelowych gości musi trafić na kwarantannę, nie jest on odseparowany i wywieziony gdzieś daleko od swoich współtowarzyszy podróży, bowiem w każdym hotelu są pozostawione wolne pokoje, na wypadek gdyby ktoś zachorował.
Grecja czeka, słońce praży, a woda w morzu zachęca do kąpieli. Wakacyjni Eksperci wrócili, przetestowali. Jest dobrze. Jest bardzo dobrze. Także warto jechać i po grecku wypocząć. Nie spieszyć się. Siga siga 😉 Poniżej kilka pierwszych zdjęć z naszego wyjazdu. Więcej niebawem!